Tesla Robotaxi: Czy autonomiczne taksówki zmienią nasze miasta już w tym roku?
Pamiętam, jak kilka lat temu pomysł autonomicznych taksówek wydawał się czystą science fiction. Dziś, podczas ostatniej konferencji Tesli, Elon Musk ogłosił konkretne plany startu usługi robotaxi już w czerwcu – i to wcale nie w odległej przyszłości, ale w Austin. Co mnie szczególnie zaskoczyło? Tesla idzie pod prąd całej branży, stawiając na kamery i AI zamiast drogich systemów lidarowych. Czy to przełom, czy ryzykowna gra? Przyjrzyjmy się szczegółom.
Początek rewolucji: najpierw 20 aut, potem miliony?
Elon Musk zawsze miał talent do robienia wielkich zapowiedzi, ale tym razem brzmiał wyjątkowo konkretnie. „Zaczniemy od może 10, 20 pojazdów w Austin” – mówił, dodając po chwili: „Ale tempo ekspansji będzie eksplozywne”. To trochę jak z pierwszymi Teslami na drogach – pamiętacie, jak rzadkie były jeszcze 5 lat temu? Dziś spotykam je na każdym kroku. Jeśli ich model skalowania się sprawdzi, za kilka lat autonomiczne taksówki mogą stać się równie powszechne.
Model Y w nowej roli: twój następny kierowca?
Najciekawsze jest to, że Tesla nie wymaga specjalnych pojazdów. Mój sąsiad jeżdżący Modelem Y może pewnego dnia obudzić się z gotową taksówką – wystarczy aktualizacja oprogramowania. Choć Musk nie zdradził jeszcze, czy to właściciele będą zarabiać na udostępnianiu aut, czy Tesla przejmie flotę, sama możliwość takiej transformacji brzmi rewolucyjnie. Wyobrażacie to sobie? Wystarczy jedna noc, a wasze auto staje się źródłem dochodu.
Cybercab – przyszłość bez kierownicy
Ale to nie wszystko. W tle trwają prace nad prawdziwą perełką – Tesla Cybercabem. Dwudrzwiowy, bez kierownicy, wyglądający jak wyjęty z filmu sci-fi. Lars Moravy ujawnił, że są już na etapie testów „próbki B”, a produkcja ma ruszyć w 2026. Co mnie najbardziej intryguje? Metoda „unboxed manufacturing”, która ma pozwolić na produkcję tych aut w tempie, o jakim konkurencja może tylko marzyć. Czyli znów – Tesla gra na skalę, nie na jednostkowe rozwiązania.
Jak to będzie działać w praktyce?
Tu Tesla pozostaje jeszcze nieco enigmatyczna. Mają koncepcję aplikacji, która pozwoli wezwać auto jednym kliknięciem i ustawić klimatyzację przed przyjazdem. Brzmi świetnie, prawda? Ale jako osoba, która pamięta problemy z pierwszymi autopilotami, zastanawiam się – jak poradzą sobie z rzeczywistością miejskiego ruchu? Austin będzie ich poligonem doświadczalnym.
Wojna o przyszłość transportu
Musk nie przebiera w słowach: „Miliony autonomicznych Tesli do końca 2025 i 90% rynku”. Śmiało? Pewnie. Ale ich przewaga jest realna – podczas gdy Waymo inwestuje miliony w mapowanie każdej ulicy, Tesla chce, by ich auta uczyły się jeździć tak, jak robią to ludzie. To jak różnica między nauczeniem kogoś każdego skrętu na pamięć a daniem mu prawa jazdy. Które podejście wygra? Czas pokaże.
Czy jesteśmy gotowi na tę zmianę?
Patrząc na te plany, czuję mieszankę ekscytacji i niepokoju. Z jednej strony – wizja miasta bez korków, gdzie auta są współdzielone i zawsze dostępne. Z drugiej – pytania o bezpieczeństwo, miejsca pracy kierowców, w końcu – o to, czy jako społeczeństwo zaakceptujemy samochody bez kierowcy. Jedno jest pewne: jeśli ten pilotaż się powiedzie, nasze miasta mogą zmienić się szybciej, niż ktokolwiek się spodziewa. A ja, jako świadek tej transformacji, nie mogę się doczekać czerwca.
Source of image: https://www.businessinsider.com/tesla-cybercab-robotaxi-launch-austin-what-we-know-2025-4