Tesla Model Y w tarapatach? Analiza spadku sprzedaży i co to może oznaczać
Ostatnie doniesienia z amerykańskiego rynku motoryzacyjnego naprawdę mnie zaskoczyły. Wygląda na to, że sprzedaż flagowego Modelu Y od Tesli zwolniła w kwietniu, a to już nie przelewki. Jasne, część tego zjawiska możemy pewnie powiązać z wyczekiwaniem na odświeżoną wersję auta, a także z przestojami w produkcji, ale – co mnie szczególnie zastanawia – rosnąca konkurencja i szersze trendy rynkowe rzucają zupełnie nowe światło na pozycję Tesli. Zastanawiam się, co te wszystkie liczby oznaczają dla Elona Muska i jego elektrycznej potęgi, i co tak naprawdę rysuje się na horyzoncie.
Kwiecień 2025: Coś się dzieje z Modelem Y
Dane dotyczące sprzedaży detalicznej Tesli Model Y w USA za kwiecień 2025 roku naprawdę dają do myślenia. Kiedy zobaczyłem raport S&P Global Mobility, że zarejestrowano zaledwie 18 246 sztuk odświeżonego Modelu Y (rocznik 2026), po prostu oniemiałem. To przecież olbrzymi, bo aż 43-procentowy spadek rok do roku! Tom Libby, analityk S&P Global Mobility, trafnie to ujął, mówiąc, że „wydaje się, że nowy Model Y, przynajmniej do kwietnia, nie zapewnił wzrostu”. A pamiętam, że starsza wersja Modelu Y została oficjalnie wycofana z rynku amerykańskiego w połowie marca, więc to mogło oczywiście wpłynąć na dostępność aut w tym przejściowym momencie. Ale czy aż tak? To jest pytanie.
Spadek kwartalny i szersza perspektywa rynkowa
Kwiecień nie był wcale odosobnionym przypadkiem, to widać jak na dłoni. Dane Cox Automotive za pierwsze trzy miesiące roku również pokazały spadające liczby. Sprzedaż Modelu Y, który mimo wszystko nadal jest najlepiej sprzedającym się pojazdem elektrycznym w USA – co samo w sobie jest imponujące – spadła o 34 procent w pierwszym kwartale 2025 roku, osiągając 64 051 pojazdów. Pomyślcie tylko, rok wcześniej w tym samym okresie było ich 96 729! Widziałem też spadek kwartał do kwartału, z 85 506 sprzedanych aut w czwartym kwartale 2024 roku. Chociaż zawsze mówi się o oczekiwaniu konsumentów na model 2026 i o przestojach w fabrykach Tesli jako głównych przyczynach, ja osobiście uważam, że nie możemy absolutnie ignorować tej zintensyfikowanej konkurencji na rynku EV. Rynek nie śpi, a Tesla już nie jest jedynym graczem na placu zabaw.
Coraz więcej graczy na rynku pojazdów elektrycznych
Rynek pojazdów elektrycznych robi się po prostu zatłoczony, co z jednej strony jest ekscytujące, a z drugiej – dla Tesli – na pewno stanowi wyzwanie. Tradycyjni producenci samochodów, tacy jak General Motors ze swoimi Chevroletami i Cadillacami, naprawdę zaskakują, odnotowując znaczący wzrost sprzedaży elektryków w pierwszym kwartale. Pamiętam, jak jeszcze niedawno nie wszyscy wierzyli w ich potencjał w EV. Ford Mustang Mach-E również konsekwentnie utrzymuje silną sprzedaż, co, w mojej ocenie, jasno wskazuje na rosnącą siłę innych graczy. Ta narastająca konkurencja oznacza, że Tesla nie może już, tak jak kiedyś, polegać wyłącznie na swojej innowacyjnej pozycji. Musi aktywnie walczyć o udziały w rynku, zwłaszcza w segmencie crossoverów, gdzie Model Y odnosił dotąd największe sukcesy. Czas innowacyjnej hegemonii chyba dobiega końca.
Wizja Tesli: powrót popytu i niewiadoma z Robotaxi
W obliczu tych niepokojących danych, Elon Musk, CEO Tesli, w wywiadzie dla CNBC w ubiegłym miesiącu, zaskoczył mnie swoim optymizmem, mówiąc o „znacznym odbiciu popytu”. Jako jedną z przyczyn spowolnienia w pierwszym kwartale wskazał „globalną zmianę fabryczną dla Modelu Y”, która – jak to ujął – „wymagała wyłączenia fabryk na całym świecie”. To tłumaczenie, choć logiczne, sugeruje, że obecne spowolnienie jest przejściowe i wynika z usprawnień produkcyjnych mających na celu zwiększenie wydajności w przyszłości. No cóż, zobaczymy. Co więcej, Model Y ma odegrać kluczową rolę w planowanym wdrożeniu autonomicznych taksówek (Robotaxi) w Austin w Teksasie, jeszcze w tym miesiącu. Początkowo ma to być mała flota pojazdów Model Y należących do Tesli, działających w wyznaczonych obszarach – coś na kształt usługi Waymo, którą obserwuję od jakiegoś czasu. Musk zapowiada jednak szybkie skalowanie tej usługi, co może otworzyć zupełnie nowy strumień przychodów i wykorzystać potencjał istniejącej floty pojazdów Tesli. Brzmi ambitnie, prawda?
Co dalej? perspektywy i wyzwania przed Teslą
Patrząc na obecne dane sprzedażowe Modelu Y, widać, że dynamika rynku jest naprawdę złożona. Ten spadek w kwietniu i pierwszym kwartale może być rzeczywiście tylko chwilowym efektem przejścia na nową wersję modelu oraz dostosowań produkcyjnych w fabrykach. Ale, i to jest dla mnie kluczowe, rosnąca konkurencja ze strony innych producentów EV oznacza, że Tesla po prostu musi utrzymać swoją innowacyjność i atrakcyjność oferty, jeśli chce zachować dominującą pozycję, do której nas przyzwyczaiła. Wprowadzenie autonomicznych usług Robotaxi z wykorzystaniem Modelu Y to bez wątpienia bardzo ambitny krok. Jeśli się powiedzie, może to zrewolucjonizować branżę transportową i znacząco wpłynąć na przyszłe wyniki finansowe firmy. Będę z uwagą obserwował, czy Tesli faktycznie uda się odwrócić obecne trendy sprzedażowe i utrzymać pozycję lidera w tym, jakże szybko ewoluującym, segmencie pojazdów elektrycznych i autonomicznych. Trzymam kciuki, ale jednocześnie jestem realistą.